Kopia PB220005Wielki Festyn Rodzinny nową tradycją Mickiewicza?

Dnia 22 listopada, w murach IV LO miało miejsce wydarzenie, jakiego jeszcze nie było. Samorząd szkolny, pod przewodnictwem niezastąpionej Pani Marty Gordon, zorganizował Wielki Festyn Rodzinny.

Pierwsi goście zaczęli przychodzić około godziny 10.30. Zaraz po wyjściu z szatni, która mieściła się w sali A1, czekały na dzieci pierwsze atrakcje. Przy stolikach w pierwszym pawilonie niezwykle utalentowane uczennice z klas drugich i trzecich malowały na buziach dzieci to, co tylko sobie pociechy wymyśliły. W Sali A2 maluchy mogły kolorować obrazki przygotowane przez uczennicę klasy 3h i oglądać bajki na dvd. W kolejnym pawilonie na dzieci czekały zwarte i gotowe do pomocy uczennice klas pierwszych, które pokazywały jak wyczarować piękne rzeczy z kartek papieru techniką origamii. Każdy z małych gości mógł również narysować coś na wielkich kartonach. W ten sposób powstał piękny i jedyny w swoim rodzaju obraz stworzony przez małych artystów. W ostatnim pawilonie na gości czekało najwięcej atrakcji. Sala C1 na ten jeden dzień przemieniła się w pracownię artystyczną. Pod bacznym okiem uczennicy z klasy drugiej, najmłodsi mogli wykonać ważki ze wstążek i koralików oraz pompony. Te ostatnie mogą okazać się cudowną ozdobą do zimowych czapek  i szalików. W kolejnej sali każdy, bez względu na wiek, mógł znaleźć zajęcie. Były tam bowiem gry planszowe zarówno dla młodszych, jak i trochę starszych. Sala C3 i CH1 były miejscem, w którym mali odkrywcy mogli poznawać świat nauki i oglądać prezentacje, między innymi z biologii i chemii. Na końcu korytarza można było zobaczyć jak fachowo udzielić pierwszej pomocy. Zadbali o to zaprzyjaźnieni ratownicy medyczni z Ochotniczej Grupy ratowniczej Musso. Największym wzięciem cieszyły się jednak dwa stoiska. Pierwszym był kiermasz z rękodziełem wykonanym przez uczniów klasy 3e, drugim- kawiarenka, w której można było zamówić ciepłe napoje i posilić się pysznymi ciastami upieczonymi przez uczniów. Nie można zapomnieć oczywiście o fenomenalnych przedstawieniach przygotowanych przez klasy 1a i 1h. „Kot w butach” i „Nowe szaty cesarza” zostały wystawione na stołówce. Dzieci wręcz nie chciały z niej wychodzić. Trudno się dziwić, bo zachwycały one wszystkich gości.

Jako jedna z osób zaangażowanych w organizację festynu mogę powiedzieć, że największą radość sprawiło mi patrzenie na szczęśliwe dzieci. Miałam poczucie, że to, co dla nich przygotowaliśmy im się podobało, a potwierdzeniem tego mogły być słowa maluchów takie, jak „Mamusiu, mogę jeszcze trochę tu zostać?”

Mam nadzieję, że Wielki Festyn Rodzinny stanie się tradycją szkoły i obiecuję, że nawet po ukończeniu przeze mnie liceum, będę pomagać w jego organizacji - bo warto!

Kamila Brzeszkiewicz

Zobacz zdjęcia 1

Zobacz zdjęcia 2

Zobacz zdjęcia 3